Przez dłuższa czas nie byłem na Dolnym Śląsku. W kwietniu wróciłem, żeby poprowadzić Kurs Moderatora Design Thinking we Wrocławiu.
Nie licząc Laboratorium Gier, podczas którego większość czasu i tak spędziłem w budynku, pracując nad prototypami planszówek, ostatni raz miałem okazję odwiedzić Wrocław jeszcze na studiach. Chyba w 2009 roku. Pamiętam tyle, że mój kuzyn razem z paczką znajomych wybierał się na koncert Deep Purple, a dla mnie wyrwanie się z Łodzi tuż przed sesją wydało się dobrym planem.
Tym razem miałem zdecydowanie więcej czasu na zwiedzanie, choć pojechałem tam w zupełnie innym celu.
Zespół Design Thinking Institute zaprosił mnie do poprowadzenia kolejnej edycji kursu dla przyszłych moderatorek i moderatorów. Zwykle jeździłem do Warszawy, Poznania i Krakowa, więc ucieszyłem się na chwilową zmianę otoczenia.
Trzy dni pod Krzywym Kominem
Zajęcia prowadziłem z Agatą Miryn-Sienkiewicz. Znaliśmy się z kilku wcześniejszych inicjatyw, ale do tej pory spotykaliśmy się głównie online. Teraz, po raz pierwszy, działaliśmy wspólnie w fizycznej przestrzeni. Przez trzy dni korzystaliśmy z sali Centrum Rozwoju Krzywy Komin. Budynek miał świetna lokalizację – kilkanaście minut, żeby dotrzeć na dworzec i dosłownie kilkaset metrów, dzielących go od Starego Miasta. Dobra baza wypadowa na popołudniowo-wieczorne spacery.
Wcześniej trzeba było jednak wykonać robotę. A tej było sporo, zwłaszcza, że od pewnego czasu zmienił się format kursów. Pięć dni zastąpiły trzy. Jest dynamiczniej, bardziej interaktywnie, a przez to – również wymagająco dla trenerów. Osobom uczestniczącym chyba jest łatwiej. Wyrwać się z pracy, zanurzyć w doświadczeniu i utrzymać koncentrację na zadaniu.
Krok po kroku
Przeszliśmy przez cały proces Design Thinking. Grupa miała okazję poznać narzędzia, przydatne na każdym z pięciu kroków:
- empatii
- diagnozy potrzeb
- generowania pomysłów
- prototypowania
- testowania
Przede wszystkim praktykowaliśmy, zostawiając przestrzeń na sprawdzenie się w roli moderatorek i moderatorów procesu.
Ten sposób pracy najwyraźniej trafił do grupy – w sesji informacji zwrotnych w piątek, kiedy zamykaliśmy Kurs Moderatora Design Thinking we Wrocławiu, usłyszeliśmy między innymi:
Ostatni raz podobną mieszankę dobrej zabawy, dumy i wyczekiwania odczuwałam w przedszkolu, przygotowując portret mamy!
Takie słowa dają kopa do dalszej pracy!