Czym zajmuje się endorfiner? Jak wykorzystać bionikę przy projektowaniu rozwiązań w świecie medycyny? Dlaczego kolor kapelusza może zmieniać perspektywę? To tylko część pytań, na które poszukiwaliśmy odpowiedzi w trakcie warsztatu Nieoczywiste perspektywy, który odbył się w ostatnią sobotę.
Po piątkowym debiucie w roli prelegenta, kiedy wspólnie z Marią Nowicką przedstawialiśmy Program Ambasadorski Biura Karier UŁ uczestnikom konferencji Creative Vibes, przeszliśmy do praktycznych działań. Projektując warsztat, staraliśmy się wyważyć proporcje pomiędzy zabawą, a poznawaniem konkretnych narzędzi i ćwiczeniem sprawności, przydatnych podczas twórczego rozwiązywania problemów.
Zajęcia podzieliliśmy na dwie części. Pierwsza z nich to zbiór ćwiczeń, mających na celu przede wszystkim rozgrzewkę twórczą, w drugiej odwołaliśmy się do bardziej złożonych metod, stymulujących kreatywność.
Zaczęliśmy od ustalenia zasad współpracy, poznania uczestników i zebrania ich oczekiwań. W ostatniej kwestii dało się zauważyć trzy główne motywacje do udziału w zajęciach: chęć dobrej zabawy, poszukiwanie inspiracji do wykorzystania w pracy z ludźmi oraz potrzebę rozwoju własnych kompetencji.
Poprosiliśmy uczestników o przedstawienie się za pomocą hasztagów
Mając w planach wykorzystanie w drugiej części warsztatu zadań, wymagających sporej elastyczności myślenia, pierwszym krokiem musiało być stworzenie klimatu, sprzyjającego kreatywności i rozgrzewka twórcza. Zaczęliśmy od Bomby, w której poprosiliśmy uczestników o generowanie skojarzeń i odpowiedzi na nie zawsze proste pytania. Oto kilka próbek pomysłowości grupy:
Co by było, gdybyśmy mieli dodatkową parę rąk?
Mogłabym zagrać podwójny koncert fortepianowy sama. Nie mógłbym znaleźć koszuli w mojej garderobie. Byłoby więcej paznokci do pomalowania. Ćwiczenie jogi dawałoby jeszcze większe możliwości. Wcieliłbym się w Goro w Mortal Kombat. Moglibyśmy zabijać gestykulacją.
Jak odmówić babci dokładki obiadu?
Zjadłam już pół półmiska. Nie jem glutenu. Sorry, ale druga babcia robi lepsze jedzenie.
Bomba
Następnym krokiem były gry improwizacyjne, w których inspirowaliśmy się zabawami, zaczerpniętymi z programu Whose line is it anyway? Nadając kontekst sytuacyjny, poprosiliśmy uczestników o prowadzenie dialogu wyłącznie przy pomocy pytań (gra Tylko pytania!), odegranie scenki w określony sposób (Matko, umieram!) oraz zaproponowanie fatalnych propozycji obietnic wyborczych, sposobów zbliżenia się do teściowej, zachowań na pierwszej randce, czy sloganu reklamowego nowo otwartej cukierni (Najgorsze na świecie).
Tylko pytania
W ćwiczeniu, zamykającym pierwszą część warsztatu, odwołaliśmy się do piątkowego wystąpienia Joanny Muzal i Joanny Stompel, które podczas popołudniowego panelu Creative Vibes przedstawiły przypuszczenia, dotyczące zawodów przyszłości. Zaprosiliśmy uczestników do stworzenia własnych propozycji. Oto efekty kilkunastominutowej pracy:
Uni Tester – propozycja dla studentów, którzy kreowaliby wizerunek miasta akademickiego, testując jakość zajęć na poszczególnych kierunkach. Uni tester, wskazując słabe i silne strony uczelni, ułatwiałby podejmowanie decyzji niezdecydowanym kandydatom na studia. Byłby też wyznacznikiem dla tych osób, które nie są zadowolone z wybranego kierunku studiów i szukają pomysłu na zmianę ścieżki kariery (pomysł Joli, Tetiany i Oleny).
Nauczyciel emocji dla robotów – to odpowiedź na wyzwania, jakie niesie ze sobą rozwój technologii. Osoba zatrudniona na tym stanowisku kształtowałaby reakcje robotów – tak, aby były one w stanie reagować na subtelne zmiany nastroju ludzi. Dotyczyłoby to również sprzętów AGD – na przykład ekspres do kawy, odczytując ton głosu sam mógłby proponować dobraną do potrzeb właściciela kawę (pomysł Anity i Eweliny).
Pewność siebie maker – to połączenie niedawno powstałego zawodu oswajacza z nieco zapomnianym już płatnerzem. Pewność siebie maker to mentor dla wszystkich, którym brak wiary we własne możliwości – w tym niespełnionych coachów i trenerów rozwoju osobistego. Usługi mógłby reklamować slogan: “Wykuję ci zbroję na randkę, rozmowę o pracę, publiczne wystąpienie i wycieczkę do Sosnowca” (propozycja Marka i Klaudii).
Endorfiner – badania pokazują, że nie jesteśmy w stanie sztucznie wyprodukować hormonu szczęścia. Z pomocą przychodzi endorfiner – osoba, która w szybki i bezbolesny sposób przekazuje klientom nadwyżkę własnych endorfin. Korzystając z jego usług osiągniesz oczekiwany efekt błyskawicznie. Cytując jedną z autorek pomysłu: “Po co tracić czas na sport, czy uprawianie seksu?” (pomysł Gosi i Uli).
Projektowanie zawodów przyszłości
W drugiej części warsztatu sięgnęliśmy po dwa narzędzia twórczego rozwiązywania problemów. Ćwiczenia poprzedziliśmy krótkim zadaniem, wymagającym znalezienia w ciągu minuty jak największej ilości zastosowań dla wylosowanego przedmiotu.
Kolejnym krokiem było odwołanie do świata analogii. W tym celu wykorzystaliśmy bionikę – technikę, czerpiącą inspirację ze świata fauny i flory dla rozwiązań, stosowanych w różnych obszarach życia człowieka. Przykładami mogą być formy, wykorzystane przez Gaudiego przy projektowaniu katedry Sagrada Familia, czy wyjątkowo odporny kask dla motocyklistów, którego struktura jest wzorowana na budowie czaszki dzięcioła. My zaprosiliśmy grupę do poszukiwania pomysłów dla świata medycyny, obszaru transportu oraz architektury i budownictwa.
Ostatnim elementem warsztatu była metoda kapeluszy myślowych, zaproponowana przez Edwarda de Bono. Przyjmując różne punkty widzenia (niekonieczne zbieżne z własnymi przekonaniami), reprezentowane przez poszczególne kolory kapeluszy, uczestnicy mieli okazję uchwycić szerszy aspekt omawianego problemu. Podczas zajęć dyskutowaliśmy nad pomysłem przekształcenia formuły małżeństwa w kilkuletni kontrakt, który małżonkowie mogą przedłużać co kilka lat, ale sama technika kapeluszy myślowych równie dobrze sprawdzi się przy podejmowaniu decyzji o kupnie mieszkania, czy w trakcie wdrażania nowych projektów w pracy.
Kapelusze myślowe de Bono
Słuchając informacji zwrotnych od uczestników, upewniłem się, że obszar psychologii twórczości, który zainteresował mnie kilka lat temu, to coś, w czym nadal mogę się realizować jako trener. Kilka rzeczy można jeszcze dopracować (Marku – dziękuję za konstruktywną krytykę i uwagi!), ale ogólny odbiór pokazuje, że osoby biorące udział w zajęciach widzą w nich coś więcej, niż zabawę. A o to powinno przecież chodzić w warsztatach kreatywności.
Na koniec chciałbym podziękować Marysi Nowickiej, z którą prowadziłem sobotnie zajęcia. Choć wielokrotnie współpracowaliśmy przy rozmaitych projektach Biura Karier UŁ, debiutowaliśmy jako trenerski duet. I mam wrażenie, że całkiem nieźle się uzupełnialiśmy. Dziękuję!