Podczas rutynowej wizyty w szpitalu dziecięcym Doug Dietz, projektant aparatury medycznej w General Electrics, doznał szoku. Jego najnowsze osiągnięcie – wart kilka milionów dolarów skaner rezonansu magnetycznego – okazał się wielkim rozczarowaniem. Choć sprzęt działał bez zarzutu, a jego design i możliwości budziły respekt (co więcej, otrzymał nominację do prestiżowej International Design Excellence Awards), wzbudzał przerażenie małych pacjentów.
Reakcja dziewczynki, wpadającej w histerię na widok wielkiej, złowrogo buczącej maszyny, uniemożliwiała lekarzom przeprowadzenie badania. Niezbędne okazało się wsparcie anestezjologa. Rozmowy z pracownikami szpitala nie napawały optymizmem – w podobny sposób reagowało 80% dzieci. Dietz nabrał wątpliwości. To, co z jego perspektywy było sprzętem ratującym życie, w oczach dzieci stawało się koszmarem.
Użytkownik w centrum uwagi
W wywiadzie dla Smashing Boxes projektant przyznał, że to doświadczenie zupełnie zmieniło sposób, w jaki zaczął postrzegać swoją pracę:
Byłem dość krótkowzroczny, skupiając się na samym projekcie produktu. Myśląc o odbiorcach, koncentrowałem się na ekipie technicznej, która rzeczywiście wchodziła w interakcję ze sprzętem, który projektowałem. Sądziłem, że to użytkownicy, ponieważ to właśnie oni dotykają i używają sprzętu. Przeoczyłem to, w jaki sposób mój projekt wpływał na rodziny i dzieci.
Stworzenie nowej aparatury nie wchodziło w grę – prace pochłonęły ponad dwa lata i środki, jakich General Electrics nie mogło zmarnować. Szukając inspiracji, Dietz zgłosił się do d.school na Uniwersytecie Stanforda – wiodącego ośrodka Design Thinking. Wykorzystując dostępne narzędzia i swoją wiedzę, zmodyfikował postrzeganie skanera. W centrum uwagi postawił pacjentów, szukając sposobów na zmianę przykrego doświadczenia w niezapomnianą przygodę. Projektant nawiązał współpracę z przedszkolami, zaangażował do współpracy kadrę muzeum dla dzieci, pediatrów oraz personel szpitala dziecięcego. Wymiana doświadczeń doprowadziła do stworzenia prototypu, który zainstalowano na oddziale dziecięcym w University of Pittsburgh Medical Center.
Zmiana doświadczeń
Rozwiązanie było genialne w swojej prostocie – ponurą, beżową obudowę pokryły barwne rysunki. Zadbano także o wystrój pomieszczenia, w którym odbywały się badania. Sala, która wcześniej przygnębiała ciemnymi kolorami, stała się areną pełną przygód. Przygotowano specjalny scenariusz dla operatora skanera, który miał przeprowadzić dziecko przez emocjonujące spotkanie z piratami. Aparatura zmieniła się w kryjówkę, a wydawane przez nią dźwięki miały pełnić rolę sygnałów o tym, czy groźna załoga statku wypłynęła już w morze.
Efekt? Odsetek małych pacjentów, wymagających całkowitego znieczulenia przed badaniem spadł do 10%. Niektóre dzieci pytają rodziców, czy mogą wrócić i jeszcze raz wziąć udział w zabawie. Sukces Dietz’a zachęcił kierownictwo General Electrics do stworzenia nowej linii sprzętu medycznego, dedykowanej najmłodszym. W ramach serii Adventure dostępne są m.in. wyprawa do podwodnego świata, kosmiczna ekspedycja oraz safari. Pełna oferta obejmuje ponad 30 rozwiązań.
Pięciominutowy film, w którym Doug Dietz opowiada o swojej idei, został opublikowany w 2010 roku na kanale healthymagination:
Przygotowując tekst sięgnąłem TUTAJ oraz TU. Projekt Dietza (i nie tylko) ciekawie opisał Piotr Wiśniewski, z którym spotkaliśmy się na jednym ze szkoleń. Jego tekst znajdziesz TUTAJ. W TYM MIEJSCU możesz przeczytać więcej na temat d.school, z którą współpracował Dietz, tworząc swój projekt.
A jeśli interesuje Cię Design Thinking, w dniach 24-28 września będę miał przyjemność współprowadzić razem z Kasią Gliszczyńską z DT Institute KURS MODERATORA DESIGN THINKING W POZNANIU. Zapraszam!