Trudne pytania cz. 2. Jak rozmawiać o wynagrodzeniu?

– Jakie są Twoje oczekiwania finansowe? – sama myśl o tym pytaniu potrafi wywołać spore zakłopotanie u wielu osób, które poszukują pracy. Jeśli jesteś jedną z nich, mam złą wiadomość – nie uciekniesz od rozmowy o wynagrodzeniu. Na szczęście, możesz się do niej przygotować – z dzisiejszego tekstu dowiesz się, jak to zrobić.

Mamy różne motywacje do podjęcia zatrudnienia. Samorealizacja, poszerzanie wiedzy i zdobywanie nowych doświadczeń, możliwość wdrożenia w życie własnych pomysłów, zaspokojenia ambicji albo rozwiązywania istotnych społecznie problemów – to tylko kilka z nich. Jednym z głównych powodów (choć nie dla każdego najważniejszym), dla którego jesteśmy aktywni na rynku pracy są kwestie finansowe – pracujemy po to, żeby zaspokoić podstawowe ekonomiczne potrzeby.

Uczestnicząc w procesie rekrutacji prędzej czy później usłyszysz pytanie o oczekiwania finansowe. Nawet jeśli uważasz je za niekomfortowe, musisz się z nim zmierzyć. Warto wiedzieć, jakich błędów unikać, żeby zwiększyć swoje szanse na angaż.

(Nie)znajomość rynku

A co możecie mi Państwo zaproponować? – jeśli uważasz, że to dobre wyjście z sytuacji, jesteś w błędzie. Zgłaszając się do pracy musisz mieć rozeznanie na rynku pracy. Rozmowa o finansach to coś więcej, niż negocjacje. Pytając o Twoje oczekiwania pracodawca sprawdza, na ile Twoje wyobrażenia o stanowisku przystają do rzeczywistości. Jakiś czas temu pracowałem ze studentem, który poszukiwał pierwszej pracy – nazwijmy go Igorem.

W momencie, w którym spotkaliśmy się po raz pierwszy Igor był na trzecim roku studiów. Miał przyzwoitą średnią i koncentrował się wyłącznie na studiach. Nie działał w kołach naukowych, dopiero zastanawiał się nad praktykami, jego CV było wolne od śladów kursów, szkoleń i związanych z kierunkiem studiów doświadczeń zawodowych. Jedyną rzeczą, która świadczyła o aktywności zawodowej Igora, był trzymiesięczny epizod w charakterze pracownika fizycznego – główną motywacją była chęć odciążenia budżetu rodziców. Igor postawił sobie ambitny cel dołączenia do zespołu jednego z wiodących europejskich banków. W związku z tym był zainteresowany symulacją rozmowy kwalifikacyjnej, która pozwoliłaby mu sprawdzić się przed spotkaniem z wymarzonym pracodawcą. Kiedy pod koniec rozmowy zapytałem Igora o jego oczekiwania finansowe, zaproponował kwotę 10 ooo netto na start.

Przekonania, jakie Igor żywił na temat rynku nie przystawały do rzeczywistości. Kwota, której oczekiwał była absurdalna i automatycznie przekreślałaby szanse na udział w dalszych etapach rekrutacji.

Sytuacja, którą przywołałem to jedna strona medalu. Równie dużym problemem, co zawyżenie oczekiwań, może być wskazanie kwoty znajdującej się zdecydowanie poniżej branżowych standardów. Wbrew pozorom, to również nie będzie działało na Twoją korzyść – ważniejsza od ewentualnych oszczędności pracodawcy może być obserwacja, że nie orientujesz się w branży.

(Nie)docenienie siebie

Oprócz rozeznania, jak wygląda rynek, Twoja odpowiedź na pytanie o oczekiwane wynagrodzenie stanowi informację, czy masz świadomość swoich atutów i jak pozycjonujesz się na tle innych kandydatów. Kolejny raz skrajności zadziałają na Twoją niekorzyść. Jeśli dopiero wchodzisz na rynek pracy, brakuje Ci wiedzy i doświadczeń związanych ze stanowiskiem, a oczekujesz pensji specjalisty z kilkuletnim stażem, istnieje ryzyko, że rekruter zapamięta zadufanego w sobie pyszałka, a nie atrakcyjnego kandydata. Fałszywa skromność również nie jest wskazana – jeśli Twoje umiejętności (obiektywnie!) są wyższe, niż innych kandydatów, możesz spróbować negocjować wyższą stawkę.

Jak rozmawiać o pieniądzach?

Pierwszym krokiem powinno być zebranie informacji na temat rynku pracy i oferowanego stanowiska. Idealnie, jeśli masz doświadczenia z pracą o podobnym zakresie zadań lub posiadasz dostęp do osób, które mogą się nimi pochwalić. Pomocne będą rozmowy ze znajomymi, zatrudnionymi w firmie, do której aplikujesz. Dzięki temu zyskasz dobrą pozycję wyjściową do negocjacji. Niestety, nie każdy może skorzystać z takich możliwości. Jeśli nie dysponujesz siecią kontaktów, która umożliwia Ci dobre przygotowanie do rozmowy, możesz zajrzeć do raportów płacowych (Hays, Sedlak&Sedlak) lub na portale poświęcone średnim zarobkom w poszczególnych branżach (wynagrodzenia.pl).

Znając przedział kwot, o jakie możesz się ubiegać, możesz zastanowić się, jak wycenić Twoje umiejętności i wiedzę. W tym celu warto zrobić bilans kompetencji (więcej na ten temat TUTAJ). Rzetelna ocena Twoich atutów i obszarów do rozwoju, poszerzona o zestawienie z wymaganiami wobec idealnego kandydata, sformułowanymi w ofercie, ułatwi Ci ocenę, na ile realne są Twoje oczekiwania finansowe.

Mówiąc o pieniądzach, postaw na konkret – wskaż kwotę (podając widełki pokażesz otwartość na negocjacje), ale postaraj się uzasadnić dlaczego oczekujesz takiego, a nie innego wynagrodzenia. Przykładowa odpowiedź może wyglądać następująco:

Zdaję sobie sprawę, że dopiero wchodzę na rynek pracy i muszę się jeszcze wiele nauczyć. Z drugiej strony, starałem się optymalnie wykorzystać okres studiów, angażując się w dodatkowe projekty, szkolenia i wyjazdy studenckie, które pozwoliły mi zdobyć przydatne w tej pracy umiejętności. Mam świadomość, jak wyglądają wynagrodzenia w branży, dlatego myślę, że satysfakcjonującą kwotą na początek byłoby wynagrodzenie w przedziale 2700-3100 złotych brutto.

Uwaga:

Zaproponowana przeze mnie kwota jest przykładowa – nie traktuj jej jako wyznacznika. Przygotowując się do rozmowy uwzględnij oferowane stanowisko, rodzaj firmy, jej wielkość i miasto, w którym starasz się o zatrudnienie. Jeśli np. starasz się o stanowisko młodszej asystentki ds. księgowości, oferta w budżetówce (np. w szkole lub urzędzie) prawdopodobnie będzie mniej korzystna niż propozycja korporacji.

W kolejnym wpisie przyjrzymy się (pozornie prostemu) pytaniu o powody aplikowania do firmy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

12 − = 7