Kreatywność w grupie czy indywidualizm? Kiedy jesteśmy bardziej twórczy?

Efektywna współpraca w zespole to jedna z kluczowych kompetencji na rynku pracy. Częstym argumentem, przytaczanym przez zwolenników pracy grupowej jest możliwość wymiany pomysłów i wzajemne inspirowanie się przez współpracowników. Wymiana idei i ich rozwijanie leżą u podstaw wielu popularnych technik twórczego rozwiązywania problemów – choćby burzy mózgów. Czy przekonanie o większej kreatywności zespołów znajduje potwierdzenie w badaniach naukowych? Co opłaca się bardziej: kreatywność w grupie czy stawianie na indywidualizm?

Odpowiedź na tak sformułowane pytanie – wbrew pozorom – wcale nie jest oczywista. Nęcka (2012) przywołuje wyniki badań, porównujących efekty pracy grup rzeczywistych i tzw. grup nominalnych. Upraszczając, grupa nominalna pracuje w dwóch fazach – początkowo jej członkowie indywidualnie generują pomysły, a dopiero na dalszym etapie są one omawiane na forum zespołu. Przekonanie o wyższości grup nad jednostką nie wytrzymało konfrontacji z rzeczywistością – na przykład, w eksperymencie przeprowadzonym przez Taylora (1958) grupy rzeczywiste wygenerowały średnio 37,5 pomysłu, podczas gdy grupy nominalne – 68,1 (wszystkie grupy uczestniczące w badaniu rozwiązywały te same zadania). Co ciekawe, uczestnicy grupowej sesji burzy mózgów oceniają efekty swojej pracy w sposób bardziej przychylny, niż robią to indywidualni twórcy (Paulus, Dzindolet, Poletes i Camacho, 1993, za: Paulus i Coskun, 2012).

Jednostka, ale… nie zawsze

Sytuacja przedstawia się klarownie – jednostki są bardziej produktywne, niż zespoły. Stop! Sprawa jest nieco bardziej skomplikowana, a sięganie po grupowe techniki rozwiązywania problemów wcale nie musi być stratą czasu. Owszem, grupy nominalne są skuteczniejsze, ale… tylko do pewnego momentu. Sprawdzają się w przypadku prostych zadań (np. wymyślenia nietypowych zastosowań dla przedmiotów). Równocześnie, przy opracowywaniu rozwiązań trudnych, złożonych problemów przewaga grup nominalnych zanika (za: Nęcka, 2012). Potwierdzają to badania grup, w których zaobserwowano tzw. efekt synergii – rezultat pracy, będącej wspólnym wysiłkiem członków zespołu przewyższał jakość pomysłów poszczególnych osób (por. Paulus i Coskun, 2012).

Słabość grupowych rozwiązań

Na trudności w jednoznacznej ocenie efektywności grup twórczych zwraca uwagę Szmidt (2010). Z jednej strony, opisuje korzyści, jakie zapewnia wsparcie zespołu: poczucie bezpieczeństwa, inspirację dla nowych działań, konfrontację idei, promocję rozwiązań na szerszą skalę. Na przeciwnym biegunie znajdują się: ryzyko ogłupienia grupowego (grupa jako całość uzyskuje wyniki gorsze niż jej najmniej kreatywny członek), konflikty, gry społeczne i lęk przed oceną. W konsekwencji mogą one prowadzić do tworzenia pomysłów niższej jakości i w mniejszej liczbie, niż te, które pochodzą od jednostki. Mówiąc wprost – kreatywność w grupie nie zawsze prowadzi do oczekiwanych rezultatów.

Jak widzisz, prawda leży gdzieś pośrodku. I choć nie potrafię udzielić odpowiedzi na pytanie postawione w tytule dzisiejszego wpisu, jednego jestem pewien – w generowaniu wartościowych rozwiązań pomogą Ci doświadczenia, wyniesione z treningów twórczości. Kto wie, być może spotkamy się na jednym z nich?

Przygotowując tekst, sięgnąłem po następujące pozycje:

Nęcka, E. (2012). Psychologia twórczości. Sopot: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.

Szmidt, K. (2010). ABC kreatywności. Warszawa: Wydawnictwo Difin.

Paulus, P., Coskun, H. (2012). Group creativity. W: J. M. Levine (red.), Group processes (s. 215-239). Amsterdam: Elsevier.

Więcej badań, dotyczących psychologii twórczości oraz opisy wybranych narzędzi, wspierających kreatywność, znajdziesz W TYM MIEJSCU. Możesz też zajrzeć do tekstu, w którym przedstawiłem 10 technik, ułatwiających generowanie pomysłów – jest dostępny TUTAJ.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

1 + = 2