Jak odnaleźć się po studiach w świecie marketingu? Czy przypadkowe spotkanie może zaważyć o zawodowych losach? Ile prawdy kryje w sobie hasło Wszyscy jesteśmy kreatywni? Odpowiedzi na te pytania (i na kilka innych) dostarczyła poniedziałkowa konferencja mini Creative Vibes, która odbyła się w Co/Walk HUB na Off Piotrkowska.
Mini Creative Vibes to kolejna inicjatywa Koła Kreatywności Biznesowej, które napędzają dr Jolanta Bieńkowska i jej studenci z Uniwersytetu Łódzkiego. Podobnie, jak w przypadku majowej konferencji (więcej TUTAJ), motywem przewodnim spotkania były związki kreatywności z rynkiem pracy i planowaniem kariery. Zmianie uległa formuła wydarzenia – w miejsce bloków tematycznych pojawiły się trzy spojrzenia na omawiane zagadnienie. Miałem przyjemność zaprezentować jedno z nich.
Choć moje wystąpienie otwierało panel ekspertów, skupię się na pozostałych prelegentach.
Jak zrobić karierę w marketingu?
Dominik Kamocki, Digital Marketing Manager w Mash, wprowadził uczestników do świata marketingu. Wyzwania, nieustanna presja i konieczność adaptacji do trendów i zmian, zachodzących na rynku, a do tego ogrom branżowego języka, który trzeba opanować w krótkim czasie – to jedna strona medalu, którą wyciągnąłem z prezentacji Ścieżki rozwoju kariery w marketingu. Satysfakcja, możliwość realizacji ambitnych projektów i ciągły rozwój stanowią przeciwległy (bardziej zachęcający) biegun. W wystąpieniu Dominika podobała mi się duża ilość praktycznych przykładów i… przesłanie, że aby osiągnąć sukces nie wystarczy tytuł magistra. Studia są punktem wyjścia, ale to dzięki próbom robienia czegoś więcej i włożonemu wysiłkowi łatwiej zwrócić uwagę potencjalnego pracodawcy.
Ludzie czy miejsca?
Paulina Ostrowska, Operations Manager w Co/Walk HUB, podzieliła się swoją historią. Historią, w której ambitne plany młodej prawniczki nie wytrzymały zderzenia z realiami rynku, a spektakularne rozprawy rodem z serialu Suits musiały ustąpić miejsca wnioskom o rozwód i… ściganiu wierzycieli zalegających z rachunkami za artykuły biurowe. Historią, w której przypadkowe spotkanie doprowadziło do zawodowej przygody, która trwa do dziś. Prelekcja Miejsca to ludzie. Gdzie bywać, żeby znaleźć pracę, którą będziesz uwielbiać? to – z mojej perspektywy – przede wszystkim opowieść o ludziach i przestrzeniach, jakie pomagają uwolnić twórczy potencjał. I choćby dlatego cieszę się, że miejsca takie jak Co/Walk HUB pojawiają się na mapie Łodzi.
Moje wystąpienie – nie licząc wątku najdziwniejszej rekrutacji, w jakiej uczestniczyłem (Panie Jędrzeju, jak Pan myśli – co jest poza kosmosem?) – nie było osobistą opowieścią. Mówiąc o związkach kreatywności z rynkiem pracy, starałem się pokazać najbardziej ekscentryczne pytania rekruterów i przedstawić rynkowe prognozy ekspertów (choć eksperyment Tetlocka każe spoglądać na nie z pewną rezerwą). Zmierzyłem się w powtarzaną na większości warsztatów opinią Wszyscy jesteśmy kreatywni, odwołując się do poziomów twórczości zaproponowanych przez Beghetto i Kaufmana. W ostatniej części odniosłem się do źródeł twórczego działania, przedstawiając pogląd, że kreatywności sprzyja raczej porządek (myśli, działań i świadomego testowania nowych połączeń), niż zdanie się na chaos i ślepy traf.
Dziękuję organizatorom za możliwość wzięcia udziału w konferencji – jak zwykle stanęliście na wysokości zadania! Autorem zdjęć, które wykorzystałem we wpisie jest Kamil Pisarski. Próbkę jego możliwości znajdziesz TUTAJ.