Jeszcze jako student psychologii, podchodziłem do statystyki raczej jako do obowiązkowego, mało interesującego elementu programu zajęć, niż do pasjonującej dziedziny nauki. Jedyne pozytywne wspomnienia, jakie jestem w stanie przywołać, dotyczą niezwykle sympatycznego profesora, który wykładał ten przedmiot – treści nigdy do końca mnie nie porwały. Tym bardziej zaskoczyła mnie lektura Pułapek myślenia Daniela Kahnemana, książki, którą śmiało mogę zaliczyć do najlepszych psychologicznych pozycji, z jakimi miałem do czynienia.
Pułapki myślenia nie są książką o statystyce, choć treść jest mocno osadzona w tej tematyce. Daniel Kahneman to psycholog, który w 2002 roku otrzymał Nagrodę Nobla… w dziedzinie ekonomii. Kahneman, wspólnie ze swoim przyjacielem – Amosem Tversky’m – prowadził wieloletnie badania nad podejmowaniem decyzji, opisując błędy poznawcze, którym ulegają ludzie. Ich kluczowym osiągnięciem jest teoria perspektywy, opisująca sposób, w jaki dokonujemy wyborów w warunkach ryzyka. Koncepcja Kahnemana i Tversky’ego, zaprezentowana w 1979 roku, uderzała w jedną z kluczowych dla ekonomii teorii (konkretnie – w teorię użyteczności oczekiwanej). Badacze udowodnili, że na decyzje, które podejmujemy wpływają emocje, a założenie o racjonalności wyborów nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością.
Dwa systemy
Kahneman bohaterami książki uczynił dwa tryby myślenia, które określa mianem systemów (co – jak przyznaje – jest zapożyczeniem terminologii, zaproponowanej przez psychologów: Keitha Stanovicha i Richarda Westa).
System 1 działa w sposób szybki i automatyczny, bez wysiłku lub niewielkim wysiłkiem, nie mamy przy nim poczucia świadomej kontroli.
System 2 rozdziela niezbędną uwagę pomiędzy działania wymagające umysłowego wysiłku, takie jak skomplikowane wyliczenia. Działanie Systemu 2 często wiąże się z subiektywnym poczuciem skupienia, swobodnego wyboru i świadomego działania.
– Kahneman (2012), s. 20
System 1 dochodzi do głosu w sytuacjach, do których przygotowała nas natura – dzięki niemu jesteśmy w stanie zauważać przedmioty, skupiać uwagę, czy reagować na zagrożenie – ale także wtedy, kiedy wykonujemy czynności, które stały się automatyczne dzięki ćwiczeniom – na przykład pisanie albo jazdę samochodem.
System 2 wykorzystujemy wtedy, gdy niezbędne jest skupienie – podczas wypełniania deklaracji podatkowej, dyktowania z pamięci numeru telefonu nowo poznanej osobie albo szukania na zdjęciu wszystkich osób, noszących okulary przeciwsłoneczne.
Co istotne, oba systemy działają zależnie od siebie (czasem istotnie na siebie wpływając), a sam Kahneman w Pułapkach myślenia kilkukrotnie podkreślał, że należy traktować je jako pewną przenośnię, umożliwiającą zrozumienie skomplikowanych procesów poznawczych, niż jako dwa oddzielne byty w ludzkim umyśle.
Nasze wybory są nieracjonalne
Zarówno System 1, jak i System 2 odgrywają kluczową rolę w badaniach, które Kahneman i Tversky prowadzili od lat 70. ubiegłego wieku. Punktem wyjścia stał się dla nich esej ekonomisty – Bruno Frey’a – który omawiał psychologiczne założenia teorii ekonomicznej. Dla ekonomistów uczestnicy gospodarki są racjonalni, a dokonywane przez nich wybory – świadome i trwałe. Kahneman i Tversky, świadomi błędów poznawczych, jakim ulegają ludzie, nie zgadzali się z tym twierdzeniem. Pomysł, aby przyjrzeć się bliżej sposobom podejmowania decyzji w warunkach ryzyka, był początkiem dyskusji na pograniczu dwóch dziedzin, a w konsekwencji doprowadził do jednego z największych osiągnięć współczesnej psychologii.
Teoria użyteczności, z którą polemizowali badacze, bazuje na porównaniu dwóch stanów posiadania. Jeśli masz 1000 zł, to – zgodnie z założeniami ekonomistów – tak samo zareagujesz na otrzymanie dodatkowych 500 zł, jak na zgubienie tej samej kwoty. W obu przypadkach (1500 zł i 500 zł) kwota, którą dysponujesz różni się od początkowego stanu o 500 zł. Teoria użyteczności nie dopuszcza możliwości, że inaczej podchodzimy do zysków i strat. Upraszczając, można powiedzieć, że ekonomiści ignorują istnienie Systemu 1 – na nasze wybory i działania powinien wpływać racjonalny, bazujący na prawach logiki i statystyce System 2. Oczywiście, takie założenie jest błędne, co w serii eksperymentów udowodnili Kahneman i Tversky.
Kahneman ilustruje różnice w tym, jak podchodzimy do zysków i strat, przywołując następujący przykład:
Problem 1.
Co wybierasz: dostajesz 900$ na pewno LUB masz 90% szans, że wygrasz 1000$
Problem 2.
Tracisz 900$ na pewno LUB istnieje prawdopodobieństwo wynoszące 90%, że stracisz 1000$
Gdyby rację mieli wyznawcy teorii użyteczności, w obu przypadkach powinniśmy podejmować takie same decyzje (tzn. albo dwukrotnie postawić na pewną wygraną/stratę, albo dwa razy zaryzykować). W realnych sytuacjach nasze zachowanie jest zależne od sytuacji, w której się znaleźliśmy. W przypadku Problemu 1. większość z nas postawi na pewny zysk – szansa, aby zarobić 100$ więcej nie wydaje się warta ryzyka. Ten wybór jest zgodny z oczekiwaniami ekonomistów, wierzących w racjonalność decyzji, które podejmujemy. Problem 2. dostarcza innych obserwacji. Nie ma większego znaczenia, czy stracisz 900$ czy 1000$. Choć teoria użyteczności sugeruje, że postawimy na pewną, mniejszą stratę (w końcu wynoszące 90% prawdopodobieństwo pożegnania się z 1000$ nie napawa optymizmem), większość z nas uzna, że lepiej chwycić się nawet niewielkiej, złudnej szansy i podjąć ryzyko.
Obserwacja, że inaczej postrzegamy zyski i straty, a co za tym idzie – nasze wybory nie zawsze są racjonalne – jest kluczowa dla teorii perspektywy, która przyniosła Kahnemanowi Nagrodę Nobla w 2002 roku (Amos Tversky zmarł na raka kilka lat wcześniej). W Pułapkach myślenia znajdziesz wiele odwołań do badań i eksperymentów, które odnoszą się nie tylko do decyzji, które podejmujemy, ale – szerzej – do błędów poznawczych, którym ulegamy oraz do prawidłowości, jakimi kieruje się działanie Systemu 1 i Systemu 2. Wnioski, które z nich płyną, znalazły zastosowanie w polityce, procesach rekrutacyjnych, a nawet szkoleniu oficerów w wojsku. Lektura książki Kahnemana to pasjonujące spotkanie z ludzkim umysłem i świetna okazja do zastanowienia się, jak często wybory, których dokonujemy, są o wiele mniej przemyślane, niż mogłoby się wydawać.