Dążysz do perfekcji? Nie możesz sobie wybaczyć popełnionych błędów? Jeśli tak, warto mniej się spinać. Ludzie nie przepadają za chodzącymi ideałami. Drobne potknięcia mogą działać na Twoją korzyść! W psychologii tę tendencję opisuje efekt gafy.
Eksperyment Aronsona
Efekt gafy, czasem tłumaczony jako efekt potknięcia (ang. pratfall effect) w latach 60. XX wieku opisał Elliot Aronson. W 1966 roku przeprowadził on eksperyment, który miał na celu odpowiedź na pytanie, jak drobne pomyłki wpływają na postrzeganie innych osób. Grupie studentów Uniwersytetu w Minnessocie zaprezentowano taśmy, w których podstawiony aktor brał udział w przesłuchaniu do College Bowl (popularny teleturniej wiedzy dla studentów, emitowany w USA w latach 1959-1970). Odpowiadając na trudne pytania aktor odgrywał rolę dysponującej dużą wiedzą osoby (92% poprawnych odpowiedzi) lub przeciętniaka, który radził sobie tylko z częścią zagadnień (30% skuteczności). Po sesji pytań i odpowiedzi, w pierwszym wypadku aktor opowiadał o swoich świetnych wynikach (akademickich i pozaakademickich) w liceum, podczas gdy w drugiej sytuacji mówił o średnich ocenach i niewielkim zaangażowaniu w pozalekcyjne aktywności. Czynnikiem, który różnicował grupę eksperymentalną od grupy kontrolnej, było wprowadzenie drobnej pomyłki – pod koniec wywiadu uczestnik wywiadu rozlewał kawę.
Perfekcja nie zawsze się opłaca
Wyniki badania są interesujące. Najlepiej został oceniony kandydat, który dysponował dużą wiedzą, jednak nie był idealny i rozlał kawę. Co ważne, pomyłka wpływała korzystnie na ocenę aktora tylko w przypadku, gdy wcześniej zaprezentował się on z dobrej strony. U przeciętniaka rozlanie kawy prowadziło do obniżenia jego atrakcyjności w oczach badanych.
Wniosek jest prosty – chcąc wzbudzać sympatię, powinniśmy wykazywać się kompetencjami, równocześnie nie działając jak bezbłędna maszyna.
Błądzenie jest rzeczą ludzką?
Skoro już wywołałem temat maszyn – kilka tygodni temu trafiłem na informację o próbie przeniesienia badania Aronsona do świata robotyki przez zespół naukowców z Uniwersytetu w Salzburgu. 45 uczestników wzięło udział w interakcjach z robotami. Pierwsza część eksperymentu poległa na zadawaniu pytań robotom, druga – na wspólnej próbie stworzenia konstrukcji z klocków Lego. Współpraca przebiegała albo z perfekcyjnie funkcjonującym egzemplarzem, albo z celowo źle zaprogramowanym robotem (który raz na jakiś czas popełniał błędy – np. kazał odrzucić klocek na podłogę, zamiast ustawić go na stole). Następnie, uczestników poproszono o ocenę kilku aspektów współpracy, w tym m.in. inteligencji robota oraz uczuć, jakie wywoływał. Podobnie, jak w przypadku badania Aronsona, roboty, które popełniły błędy były oceniane jako bardziej sympatyczne, niż perfekcyjne egzemplarze. Więcej informacji na temat badania znajdziesz TUTAJ.