Zawodna pamięć. (Nie)wiarygodne relacje naocznych świadków

Wyobraź sobie scenę z serialu kryminalnego. Grupa detektywów jest o krok od sukcesu. Po żmudnym śledztwie udało się schwytać podejrzanego, który czeka w areszcie na dalszy rozwój wypadków. Niestety, brakuje dowodów, które pozwoliłyby go skazać. Czas działa na niekorzyść śledczych, potencjalny przestępca jest o krok od wywinięcia się wymiarowi sprawiedliwości. I wtedy pojawia się on – świadek, który precyzyjnie opisuje zbrodnię, pogrążając czarny charakter… Brzmi znajomo? Sprawdźmy, jak pamięć naocznych świadków prezentuje się w rzeczywistości.