Ból fizyczny a ból społeczny

Rozbite kolano podczas nauki jazdy na rowerze, skaleczenie przy krojeniu cebuli albo uderzenie małym palcem o szafkę – żadne z tych doświadczeń nie należy do najprzyjemniejszych. Odczuwanie bólu jest swojego rodzaju bezpiecznikiem – informuje, że coś złego dzieje się z Twoim organizmem, dzięki czemu możesz uniknąć zagrożenia. A co z innymi rodzajami bólu? Czy wykluczenie z grupy albo zdrada partnera mają jakiekolwiek punkty wspólne ze złamaniem ręki albo…nadepnięciem bosą stopą na klocek Lego?Ból fizyczny a ból społeczny – co je łączy, a co dzieli?

Podobieństwo możesz zauważyć już na poziomie języka. Nastolatka podczas ostrej wymiany zdań z rodzicem rani jego uczucia. Żona, nakrywająca męża z kochanką może mieć złamane serce. Kiedy masz wszystkiego dość i zawiedzie Cię najbliższy przyjaciel, być może przyznasz, że coś w Tobie pękło. Oczywiście, wykorzystywanie tych zwrotów do opisania stanów emocjonalnych nie jest wystarczającym dowodem dla wykazania związku pomiędzy bólem fizycznym i bólem społecznym. Aby mówić o podobieństwach, potrzeba czegoś więcej – na przykład badań laboratoryjnych. Psycholog społeczny, Naomi Eisenberger wykorzystała neuroobrazowanie do przyjrzenia się obu rodzajom bólu.

Poczucie odrzucenia a ból fizyczny

W jednym z badań (Eisenberger, 2012) uczestnicy zostali poproszeni o zagranie w Cyberball. Zabawa odbywała się zdalnie, z wykorzystaniem Internetu, a jej istotą było przerzucanie piłki pomiędzy trzema osobami. W rzeczywistości, badani mierzyli się nie z innymi ludźmi, a ze specjalnie zmodyfikowanym programem, który od pewnego momentu miał pomijać gracza, nie podając do niego piłki. Jak się okazało, poczucie wykluczenia w tej niewinnej rozgrywce aktywowało dokładnie te same obszary mózgu, co w przypadku doświadczania bólu fizycznego!

Tę obserwację potwierdza również drugie z badań Eisenberger (2012). Jego uczestnikami były osoby, które niedawno zakończyły związki. W pierwszej części eksperymentu badanych poproszono o spojrzenie na zdjęcie osoby, która z nimi zerwała i przypomnienie sobie tego doświadczenia. W drugim etapie uczestnicy zostali wystawieni na bolesną stymulację cieplną. W obu przypadkach zaobserwowano aktywność tych samych struktur neuronalnych.

Paracetamol na złamane serce?

Patrząc z perspektywy neurobiologii, odczuwanie obu typów bólu jest do siebie podobne. W takim razie, czy możemy zakładać, że to, co łagodzi ból społeczny, sprawdzi się w przypadku bólu fizycznego? I odwrotnie – czy popularne środki przeciwbólowe mogą zmniejszać poczucie odrzucenia? Eisenberger (2012) szukała odpowiedzi również na te pytania. Szczególnie interesujące wydaje się przeprowadzone przez nią badanie, poświęcone drugiej ewentualności.

Uczestnicy zostali poproszeni o dokonywanie oceny tego, w jakim stopniu czują się zranieni słowami lub działaniami innych osób – każdego wieczora, przez okres trzech tygodni. W tym czasie połowa badanych zażywała Tylenol (odpowiednik Paracetamolu) w dawce 1000 mg/dobę, pozostała część otrzymała placebo. Badanie wykazało spadek zgłaszanych bolesnych sytuacji społecznych przez osoby przyjmujące lek, podczas gdy w grupie kontrolnej zmiany nie były istotne statystycznie.

Bazowanie na samoopisie nie dla każdego będzie przekonującym dowodem. Być może dlatego badaczka przeprowadziła jeszcze jeden eksperyment, ponownie wykorzystując grę Cyberball. I tym razem uczestników podzielono na dwie grupy, które zażywały Tylenol lub placebo przez trzy kolejne tygodnie. Zwiększono dzienną dawkę (z 1000 mg do 2000 mg), a ostatnim elementem badania był pomiar aktywności mózgu podczas gry. Eisenberger zaobserwowała normalną aktywność w strukturach neuronalnych u osób, zażywających placebo. U uczestników, którzy przyjmowali lek, pobudzenie tych obszarów w momencie wykluczenia z gry było znacznie mniejsze, co sugeruje, że leki przeciwbólowe mogą być skuteczne także w przypadku odczuwania bólu społecznego.

Ból fizyczny a ból społeczny – kontrowersje

Publikując tekst, moją intencją było zaprezentowanie interesującego badania psychologicznego. Wpis nie jest zachętą do leczenia się na własną rękę przy pomocy łatwo dostępnych środków. Nie uważam także, że sięgnięcie po paracetamol jest optymalnym sposobem radzenia sobie z gorszym nastrojem, stratą lub – tym bardziej – depresją.  Jeśli doświadczasz trudności w życiu, skorzystaj z pomocy eksperta. 

Bibliografia:

Eisenberger, N.I. (2012). The neural bases of social pain: evidence for shared representations with physical pain. Psychosomatic Medicine, 74 (2), s. 126-135.

Artykuł jest dostępny w wersji cyfrowej W TYM MIEJSCU. Jeśli zainteresował Cię dzisiejszy temat, w piątym tomie serii Psychologia. Kluczowe koncepcje Zimbardo, Johnson i McCann przywołują także inne badania Eisenberger – m.in. dotyczące podobieństwa między ciepłem emocjonalnym i ciepłem fizycznym.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

+ 47 = 49